środa, 30 stycznia 2013

Na początek nie płacić więcej niż trzeba

Zyski można czerpać z jednej strony ze zwrotu jakie dają produkty finansowe, rozwiązania inwestycyjne czy przeróżne działania nastawione na generowanie zysku. Ale zyski można zwiększać również dzięki temu, że nie płacimy za dany produkt czy ofertę więcej niż musimy. Na początek opłata wstępna/manipulacyjna/dystrybucyjna.

Opłata ta może mieć różne nazwy, mniej czy bardziej kojarzące się z odbieraniem nam naszych pieniędzy. Co jest jednak istotne, opłata ta obniża wartość naszej inwestycji. Pobierana jest w chwili wpłaty pierwszych środków, czy też przy kolejnych dopłatach. Czasem mogą to być koszty jakie trzeba ponieść by przystąpić do inwestycji (np. koszty notarialne podpisania umowy, gdy dostęp do inwestycji oznacza stanie się wspólnikiem w spółce czy też właścicielem udziałów czy akcji spółki).

Opłata pobierana na wstępie najczęściej jest wyrażana w procentach, choć w przypadku dopłat małych kwot może się zdarzyć, dodatkowy zapis "... nie mniej niż...". Jak taka opłata działa w praktyce. Załóżmy, że inwestujemy 5 000zł, a opłata wstępna wynosi 5%. Z naszych 5 000zł zostanie odjęte 250zł i realnie zainwestujemy 4 750zł. Zaczęła się inwestycja i patrzymy na wyniki, a tu np. po pół roku widzimy wzrost o 5%. O już jest fajnie, zarobiliśmy 5%! Czy na pewno? 5% z 4 750zł to 237,50zł, czyli nasza inwestycja ma teraz wartość 4987,5zł. Jeszcze jesteśmy w plecy.

5% opłaty wstępnej to dość dużo. Są dystrybutorzy, którzy za niektóre produkty nie pobierają opłat i generalnie są produkty (jak lokaty bankowe), w których te opłaty w praktyce nie występują. Z drugiej strony w produktach inwestycyjnych opartych o inwestowanie w wino są opłaty wstępne na poziomie 12,5%+VAT, czyli łącznie 15,375%. W tym produkcie kwota minimalna jest wysoka, dlatego policzę o ile musi wzrosnąć inwestycja by odrobić opłatę wstępną. Dla inwestycji na poziomie 15 000zł, opłata wstępna wyniesie 2 306,25zł, czyli inwestujemy realnie 12 693,75zł. Nasza inwestycja musi wzrosnąć o ponad 18% by odrobić te koszty. Warto więc zapytać dostawcę produktu, czy taki wzrost jest realny oraz w jakim czasie i jakie dodatkowe koszty mogą się wtedy pojawić.

Generalna zasada w inwestowaniu jest taka, że nic nie ma za darmo. Wiele produktów ma konstrukcje opłat, które utrudniają ich wzajemne porównanie, ale warto to robić choćby na uproszczonych modelach by mieć obraz co nas ile kosztuje. Bez takich porównań trudno ocenić jaki jest stosunek kosztów do potencjalnego zysku z inwestycji.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz