czwartek, 12 września 2013

W oddziale "Szwajcarska oferta dla oszczędzających", a na ulotce brakło szwajcarskiej precyzji

Jakiś czas temu pod jednym z wpisów na temat oferty Expandera, ktoś anonimowo bronił produktu Expandera, zarzucając autorowi nierzetelność. W komentarzu nie odniósł się jednak do tego co było wskazane w artykule, czyli braku szczegółowych informacji na temat parametrów produktu. Udostępniając produkt na stronie www firma powinna zamieścić wszystkie szczegółowe informacje, a przede wszystkich dokładnie wyjaśnić w jaki sposób został obliczony zysk prezentowany w reklamie i podać założenia.

Ale Expander nie przejmuje się chyba zbytnio obowiązkami informacyjnymi przy oferowaniu produktów o charakterze inwestycyjnym. Wpadła mi w ręce ulotka z ofertą Expandera:


Jedynymi prezentowanymi cechami produktu "Szwajcarska oferta dla oszczędzających" (nawet nie wiadomo, czy to produkt czy hasło reklamowe) są: zysk historyczny, dostępność czasowa, gwarancja kapitału. Informacja o krótkim okresie jest nieprecyzyjna, bo "krótki okres" może znaczyć zarówno dzień jak i trzy lata. "Sprawdzone strategie" to już tylko slogan. Na drugiej stronie ulotki są już tylko ogólne informacje o firmie i zaproszenie do oddziału.

Obawiam się, że ulotka powstawała w okresie wakacyjnym i dział prawy był na urlopie i nie miał jak sprawdzić tego druku. Po zapoznaniu się z ulotką można jedynie zgadywać jakie jest ryzyko, czym jest produkt (lokata, ubezpieczenie?), od czego zależy zysk, jak został obliczony zysk historyczny, ..... plus cała masa braków informacyjnych. Chętnie oceniłbym ten produkt gdyby chociaż podano gdzie można uzyskać informacje o szczegółowych warunkach produktu.

Pozostaje iść do oddziału i żądać uruchomienia inwestycji o stopie rocznej na poziomie 10,22% z gwarancją kapitału, na dowolny okres, który uznamy za krótki.


piątek, 2 sierpnia 2013

Nie daj się skusić na niepewną inwestycję

Ktoś próbuje zachęcić Cię do inwestowania? Pokazuje rozwiązanie inwestycyjne i przekonuje Cię, że warto w to zainwestować? Przygotuj sobie kartkę ołówek i cierpliwie zadawaj kolejne pytania. Odpowiedzi na nie powinny pomóc w decyzji czy taka inwestycja jest warta uwagi, ale nie zadowalaj się prostymi odpowiedziami.

Czy ta inwestycja jest dopasowana do mojego profilu inwestycyjnego?


Inaczej mówiąc, czy to rozwiązanie jest dla mnie odpowiednie. Lokaty bankowe są w portfelu zdecydowanej większości inwestorów, bo nawet Ci najbardziej agresywni muszą pewną część portfela mieć ulokowaną w płynnych instrumentach. Ale przed wyborem oferty warto przeanalizować czy ona odpowiada tolerancji na ryzyko, jest zbieżna z horyzontem czasowym portfela, zachowuje zasady dywersyfikacji portfela, czy jej płynność jest na akceptowalnym poziomie.

Jakie są wyniki historyczne i jakie prognozy?


Wyniki historyczne są oczywiście przeszłością nie do odtworzenia, ale warto je znać by wiedzieć czego się spodziewać po inwestycji. Należy zwrócić uwagę zarówno na okresy wzrostów jak i spadków. Świadomość wahań wyników może być pomocna w opanowaniu w trakcie trwania inwestycji by nie podejmować nerwowych ruchów. Pytając o wyniki historyczne trzeba dopytać jak zostały policzone, jakie uwzględniają koszty, a co należy jeszcze odliczyć by poznać wynik inwestycji jaki w rzeczywistości pozostał na rachunku inwestorów. W inwestycjach na określony czas warto poznać wyniki historyczne z okresu najlepiej kilka razy dłuższego niż okres inwestycji. Co bowiem można powiedzieć na temat potencjału inwestycji trzyletniej, której instrument bazowy jest notowany od roku. Doradca powinien znać również prognozy dla danych rynków czy instrumentów na których opiera się inwestycja. I nie powinny to być jego osobiste poglądy (za wyjątkiem sytuacji gdy rozmawia się z doradcą inwestycyjnym, który osobiście będzie zarządzał aktywami), ale opinie uznanych analityków czy instytucji finansowych.

Jakie są szanse na powodzenie inwestycji?


W przypadku produktów strukturyzowanych, w których ostateczny wynik zależy od zaistnienia określonych scenariuszy trzeba umieć określić na ile prawdopodobne jest, że dany scenariusz rzeczywiście się ziści. Czy warto jest ryzykować utratę zysków, a ewentualna premia w wystarczający sposób przewyższa alternatywne inwestycje.

Ile to będzie kosztowało i za co trzeba płacić?


Nie ma nic za darmo, każdy produkt kosztuje. W każdej inwestycji są koszty i trzeba je znać. Ważne by zapytać nie tylko o koszty rozpoczęcia inwestycji i zarządzania nią, ale również o koszty wyjścia czy zmiany strategii. Warto również zapytać doradcę na którym z proponowanych produktów zarobi więcej i sprawdzić czy jego propozycje wynikają z troski o portfel inwestora czy o swój.

Kto płaci za tą promocję?


Jeśli do produktu inwestycyjnego jest dołączony jakiś gratis albo atrakcyjnie oprocentowana lokata, to od razu ciśnie się pytanie kto za to płaci. Jak to możliwe, że np. banki mają lokaty na 4%, a w promocji z innym produktem można otrzymać 7%. Czy ten drugi produkt nie jest czasem za drogi skoro opłaca się dodać do niego dobrą lokatę?

Czy dostawca produktu jest godny zaufania?


Instytucja oferująca produkt inwestycyjny powinna mieć do tego prawo. Tylko instytucje posiadające odpowiednie licencje KNF mogą oferować lokaty, asset management, fundusze inwestycyjne czy prowadzić rachunki brokerskie. Produkty w formie ubezpieczeń również muszą spełniać określone prawem wymogi i nie każda instytucja może je oferować. Warto więc w przypadku zetknięcia się z nową marką sprawdzić uprawnienia, bo ich zdobycie nie jest łatwe, a instytucje, które je posiadają są pod stałym nadzorem.

wtorek, 18 czerwca 2013

Brak opłaty dystrybucyjnej to za mało, teraz jeszcze dopłacą za inwestycję w fundusze

mBank po debiucie w nowej odsłonie wyciąga karty, które mają za zadanie nieco osłodzić krople goryczy, które pojawiły się w wielu komentarzach po premierze. Nowa szata graficzna może się nie podobać, ale luki w bezpieczeństwie logowania i zmuszanie do zmiany bezpiecznych haseł na inne, ograniczenie wersji przeglądarek to już rzucanie kłód pod nogi. Tak więc nowa promocja dotycząca funduszy inwestycyjnych, bardzo odważna, ma zachęcić do inwestowania nowych środków. Bo teraz dla Supermarketu Funduszy Inwestycyjnych mBanku pojawiają się coraz odważniejsi konkurenci. TFI otwierają własne platformy do nabywania funduszy online, DM BOŚ oferuje BossaFund, w wielu bankach TFI są dostępne z poziomu bankowości elektronicznej więc aktywny inwestor nie ma problemu z nabywaniem funduszy bez opłaty dystrybucyjnej. I zapewne nie jest tu dużą przeszkodą posiadanie wielu kont inwestycyjnych bo opłaca się je otwierać by nie płacić prowizji.

Po licznych promocjach więc i mBank musi bronić swojej pozycji w zakresie dystrybucji funduszy inwestycyjnych. Więc teraz, a dokładniej w okresie promocji nie dość, że nie będzie jak zawsze opłaty dystrybucyjnej, to jeszcze od nowo inwestowanych środków można liczyć na 1% zwrotu. Precyzyjniej to będzie wynagrodzenie w wysokości 1% stanu funduszy objętych promocją na koniec roku. Mam nadzieję, że dobrze zinterpretowałem regulamin, bo choć sprawa wydaje się prosta, to regulamin jest napisany tak, że naprawdę trudno go zrozumieć, a strona promocji ogranicza się tylko do ogólników nie podając przykładów. Fundusze objęte promocją:

  • Allianz Akcji Plus
  • Allianz Selektywny
  • Allianz Stabilnego Wzrostu
  • Allianz Akcji Małych i Średnich Spółek
  • ING Subfundusz Zrównoważony
  • ING Subfundusz Średnich i Małych Spółek
  • ING Subfundusz Środkowoeuropejski Sektorów Wzrostowych 
  • ING Subfundusz Akcji
  • Investor Agrobiznes 
  • Investor Top 50 Małych i Średnich Spółek FIO
  • Investor Zrównoważony FIO 
  • Investor Akcji FIO 
  • IPOPEMA AGRESYWNY B 
  • IPOPEMA MAKRO ALOKACJI B 
  • KBC Akcji Małych i Średnich Spółek
  • KBC Zmiennej Alokacji
  • KBC Akcyjny
  • KBC Aktywny
  • PZU Subfundusz Zrównoważony
  • PZU Subfundusz Energia Medycyna Ekologia
  • PZU Subfundusz Akcji Krakowiak
  • PZU Subfundusz Akcji Rynków Rozwiniętych
Nie są to wiec wszystkie fundusze obecne w ofercie, ale wybór jest dość duży. Można powiedzieć, że 1% dla funduszy akcji w skali roku to nie jest wiele, ale nie ma na co narzekać - lepszy wróbel w garści niż gołąb na dachu. To konkretna promocja, należy się wszystkim, nic nie trzeba losować.

poniedziałek, 17 czerwca 2013

Nadejdzie załamanie na emeryturze

Czytałem ostatnio opinię jednego z autorów z Money Makers, który wyliczył, że osoby spłacające kredyt hipoteczny na emeryturze mogą mieć problemy ze spłatą kredytu. Pierwszy krok, to sprawdzenie, czy ten problem może nas dotyczyć. Sprawdzić jest to dość łatwo, bo wystarczy policzyć sobie kiedy osiągniemy wiek emerytalny i porównać to z datą spłaty ostatniej raty kredytu. Jeśli kredyt mamy spłacać jeszcze na emeryturze to warto się zastanowić jak będą wyglądały nasze finanse. Według opinii Money Makers, może się okazać, że w budżecie domowym powstanie niezła dziura.

Braki w domowym budżecie wezmą się z tego, że nagle po przejściu na emeryturę zaczniemy otrzymywać miej pieniędzy. O ile mniej to nie wiadomo bo to są tylko prognozy, ale w zależności od eksperta i kalkulatora można mówić o 25% do 50% (bardzo optymistycznie) ostatniej pensji. Większość ekspertów mówi jednak o wartości w okolicach 30% ostatniej pensji. Czyli żyjemy sobie w miarę normalnie, a tu nagle dostajemy 1/3 ostatniej pensji. Pytanie retoryczne: Komu z czytelników po opłaceniu wszystkich zobowiązań i wydatków na koniec miesiąca zostaje 70% pensji/przychodów rodziny? Na mój gust będzie to pewnie max. kilkanaście procent osób. Ci więc, którzy będą musieli spłacać kredyt po przejściu na emeryturę już teraz powinni zaplanować z czego zasypać dziurę w budżecie. Bo oszczędzanie na emeryturę to nie tylko oszczędzanie na "emeryturę pod palmami", ale przede wszystkim oszczędzanie na normalne życie.

piątek, 7 czerwca 2013

Obligacje Orlenu

Mało które przedsiębiorstwo decyduje się na szeroko zakrojoną reklamę przy emisji obligacji. Zwykle niewielkie wolumeny emisji nie uzasadniają wykorzystania głównych mediów. PKN Orlen zdecydowanie wyróżnił się na tym polu. Nie da się nie zauważyć reklam zachęcających do nabycia obligacji Orlenu. Gwiazdy sportu najpierw zastanawiały się nad swoją przyszłością, a teraz milcząco popierają emisje.

Całość emisji opiewa na kwotę 1 mld zł. Pierwsza część emisji uzyskała rating BBB+, całość tej serii w kwocie 200 mln zł rozeszła się w ciągu dwóch dni. Atrakcyjne oprocentowanie na poziomie WIBOR-u 6M powiększonego o marżę w wysokości 1,5% wypłacane będzie co 6 miesięcy. Obligacje Orlenu mają być notowane na rynku Catalyst.

3 czerwca Orlen uruchomił drugą serię sprzedaży obligacji. Nie ma jeszcze informacji czy również zakończyła się spektakularnym sukcesem, ale podejrzewam, że znów z lokat odpłynie znacząca kwota oszczędności. Seria B ma takie samo oprocentowanie co seria A i również otrzymała od agencji Fitch rating BBB+.

wtorek, 28 maja 2013

Kwartet Gwiazd od Expander - wirtuozi żąglowania liczbami

Generalnie nie mam nic przeciwko produktom strukturyzowanym. Uważam, że jest wiele konstrukcji, które mogą być korzystne z punktu widzenia klienta. Czasem stają się czymś pośrednim pomiędzy bezpiecznym inwestowaniem, a próbą osiągania wyższych zysków. Ale produkty takie jak Kwartet Gwiazd, który oferuje obecnie Expander negatywnie wyróżniają się na rynku. I to nie ze względu na ich konstrukcję (która w tym przypadku nie jest skomplikowana), ale na marketingowe kombinacje, które pojawiają się w komunikacji.

źródło: Strona www Expander


Trudno jest wybrać inwestycję, nie wiedząc ile można na niej zyskać. Oczywistość. Dlatego dostawcy produktów pokazują wyniki historyczne bo głównie w ten sposób można prezentować potencjalny wynik inwestycji w przyszłości. Ale skąd przy opisie Kwartetu Gwiazd wzięło się 10,35%? Według przypisu jest to "Średnioroczna stopa zwrotu z instrumentu bazowego w okresie od 4.01.2010 do 23.04.2013". Sprawdziłem więc jakie są notowania instrumentów bazowych prezentowane w serwisach internetowych.




W Kwartecie Gwiazd instrumentami bazowymi są cztery fundusze, których udziały mają być utrzymywane w okolicach 25%. Są to: BlackRock Global Multi Asset Income Funds, JPMorgan Global Income Fund, Schroder ISF Global Multi-Asset Income oraz brytyjski M&G Optimal Income Fund. Fundusz Schroder ISF Global Multi-Asset Income nie jest notowany na Bloomberg.com, jest na Analizy.pl i wynika, że został uruchomiony w kwietniu 2012 roku. W sumie dwa z czterech funduszy działają krócej niż horyzont inwestycji i podawane w reklamie okres wyliczenia historycznej stopy zwrotu! Expander nie podaje szczegółów obliczeń, ani dokładnych symboli funduszy tak by można było przeprowadzić obliczenia samodzielnie.

Dodatkowo w reklamie stopa zwrotu jest zestawiona z informacją o 100% gwarancji kapitału na koniec trwania produktu, ale nie ma już informacji dla jakiej partycypacji była liczona stopa zwrotu. Produkt jest oferowany w trzech wariantach:
  • 100% ochrony składki alokacyjnej - partycypacja w wynikach strategii w przedziale 65-95%
  • 90% ochrony składki alokacyjnej - partycypacja w wynikach strategii w przedziale 130-170%
  • 80% ochrony składki alokacyjnej - partycypacja w wynikach strategii w przedziale 260-310%
Prezentowana w reklamie Kwartetu Gwiazd stopa zwrotu to ta z wersji 80% ochrony i 310% partycypacji, czy też ta ze 100% ochrony i 65% partycypacji? Nie wiadomo. W żadnej wersji nie ma 100% partycypacji więc wynik koszyka funduszy powinien być odpowiednio przeliczony.

Rozważając inwestycję w taki produkt należy zadać sprzedawcy przynajmniej powyższe pytania. Dopiero po uzyskaniu na nie odpowiedzi można będzie realnie ocenić co jest nam proponowane.


środa, 22 maja 2013

WIG20 Twin Win - zysk nawet przy spadku, ale nie za dużym

Dom Maklerski Raiffeisen Brokers oferuje ciekawy produkt strukturyzowany WIG20 Twin Win 2, który choćby ze względu na swoją konstrukcję warty jest zainteresowania. Kto bowiem nie chciałby zyskiwać nawet przy spadkach indeksów.

WIG20 Twin Win 2 to produkt o okresie inwestycji wynoszącym 2,5 roku. W trakcie inwestycji trwa stała obserwacja indeksu WIG20. Najważniejsze by indeks nie spadł o więcej niż 33% względem poziomu początkowego. Jeśli nie spadnie, to zysk inwestora wyniesie dokładnie tyle ile wyniesie zmiana procentowa WIG20. Czyli jeśli indeks wzrośnie o 25% to inwestor zyska 25%, a jeśli indeks spadnie o 30%, to inwestor zyska 30%. Wygląda pięknie :) ale....

Jeśli wartość indeksu (obserwacja ciągła, a nie tylko na zamknięciu) spadnie poniżej 33% od punktu wyjścia, to ostateczny wynik inwestycji w WIG20 Twin Win 2 będzie taki jak wynik indeksu. Czyli jeśli indeks spadnie o 50%, to inwestor straci 50%, ale jeśli indeks pomimo spadku wróci "nad kreskę" to inwestor zarobi.

WIG20 Twin Win 2 oferuje więc możliwość inwestycji w WIG20 z pewnym buforem bezpieczeństwa. Jeśli nie dojdzie do większej korekty to szansa na zysk jest dość duża. Z drugiej strony jeśli korekta będzie duża to szansa, że WIG20 wróci spowrotem na poziom wyjściowy w czasie trwania produktu, może być niewielka.

Raiffeisen będzie ubiegał się o dopuszczenie certyfikatów do obrotu na GPW. Byłaby to szansa na uzyskanie pewnej płynności w produkcie. Prawdopodobnie nie ma co liczyć na możliwość sprzedaży certyfikatu tuż przed przekroczeniem bariery, ale być może ułatwi wcześniejsze wyjście z produktu gdy inwestor zmieni opinię o przyszłości rynku.

poniedziałek, 29 kwietnia 2013

Oszczędzanie od najmłodszych lat część 2

We wcześniejszym wpisie na temat oszczędzania od pierwszych lat życia pisałem o tym jak pomóc najmłodszym czerpać radość z oszczędzania. Według mnie oszczędzanie może być zarówno elementem wychowawczym jak i źródłem radości po sfinalizowaniu celu. Element wychowawczy oszczędzania można wykorzystać poprzez wpięcie oszczędzania do systemu nagród i kar, nagradzania wytrwałości czy nauki planowania.
Wspomniałem w tym pierwszym wpisie na temat SKO. Wracam do tematu SKO, bo właśnie minął rok od wznowienia SKO w elektronicznej wersji. To narzędzie uważam za jedno z najlepszych narzędzi finansowych oferowanym kilku i kilkunastolatkom. Obecnie oszczędzanie w SKO wspiera ponad 3,9 tys szkół, a w systemie jest 135 tys kont. Bank PKO nie podał w komunikacie jak duże aktywa zgromadziły dzieci, ale za pewne ta liczba nie byłaby zbyt imponująca. Tak naprawdę nie o to tu chodzi. Przede wszystkim edukacja - tak wygląda komunikacja banku w tej kwestii i to zasługuje na pochwałę.
Bieżąca dyskusja nad OFE i wysokością przyszłych emerytur zmusza do wpajania już od najmłodszych lat, że nie ma co liczyć na cudowne rozwiązania. Jeśli chcesz coś mieć od życia to sam to sobie sfinansuj. SKO do tego przekonania dodaje jeszcze naukę korzystania z serwisu elektronicznego. Wiedza o tym jak zarządzać swoimi oszczędnościami przez internet, świadomość tego, że poprzez kliknięcie realnie decyduję o swoich pieniądzach, a nie wirtualnych liczbach jest bardzo istotna. Sam łapię się do tej pory na tym, że łatwiej mi przelać gdzieś 1 000zł czy zapłacić kartą niż wydać w gotówce.

wtorek, 23 kwietnia 2013

Legg Mason pomaga obliczyć korzyść z IKZE

Legg Mason właśnie udostępnił aplikację na urządzenia mobline, dzięki której można obliczyć potencjalną korzyść z oszczędzania na emeryturę w IKZE. Aplikacja nazywa się "Kalkulator IKZE z Legg Mason". Zobaczmy jakie daje możliwości.

Kalkulator IKZE z Legg Mason - logo

Na pierwszy rzut oka aplikacja "Kalkulator IKZE z Legg Mason" wygląda na dość skomplikowaną. Jednak jej dużą zaletą jest to, że wszystkie pola mają łatwo dostępny help, w którym dość jasnym językiem jest opisane co w tym polu trzeba wpisać. Aplikacja automatycznie dopasowuje próg podatkowy do wysokości zarobków. Mimo wszystko brakuje mi ekranu kroku 0, wyjaśniającego co będę liczył i dlaczego może to być dla mnie korzystne. Aplikacja ma charakter edukacyjny, ale jej twórcy założyli, że użytkownik będzie posiadał podstawową wiedzę na temat IKZE.

Kalkulator IKZE z Legg Mason - dane

Po uzyskaniu podstawowej wiedzy (tu powinna wystarczyć ogólna wiedza czym jest IKZE i informacje z hepla) można obliczyć w pierwszym kroku ile w skali roku można odłożyć na IKZE oraz jaka mogłaby być z tego tytułu ulga podatkowa.

Kalkulator IKZE z Legg Mason - kapitał

Pomimo pułapki w postaci nieklikalnego menu na dole (test na Androidzie) udało mi się przejść do kolejnych ekranów obliczeń. Ta część symulacji pozwala oszacować korzyść podatkową w całym okresie oszczędzania na emeryturę. Liczenie cudzych pieniędzy (bez IKZE należałyby do Państwa) to zawsze przyjemność. Z tej symulacji wprost widać zaletę oszczędzania w długim okresie czasu.

Kalkulator IKZE z Legg Mason - wypłaty

Trzecim krokiem jest symulacja okresu wypłat. Czym byłaby wiedza o tym jak oszczędzać bez informacji jak z tego później skorzystać. Te wypłaty można uzależnić od okresu wypłaty (trudno przewidzieć ile to będzie trwało nim zejdziemy z tego świata, ale dla wielu może to być dłużej niż 10 lat). Wynik obliczeń można wyeksportować do PDF.

Kalkulator IKZE z Legg Mason - raport

Kalkulator IKZE z Legg Mason to aplikacja warta wyróżnienia. Czysty charakter edukacyjny, bez natrętnej sprzedaży (niektórzy na pewno najpierw kazaliby wprowadzić dane, a wynik podali tylko po wysłaniu im danych osobowych, albo instalując aplikację daliby sobie prawo do wysyłania reklam w powiadomieniach).

środa, 17 kwietnia 2013

Czy teraz złoto będzie już tylko tanieć?

15 kwietnia ceny złota zanotowały dramatyczny spadek. Coraz więcej głosów podpisuje się pod tym, że ten dzień stał się końcem złotej bańki - po dwunastu latach hossy.



Jako powody nagłego załamania cen podaje się m.in. niesprzyjające prognozy banków inwestycyjnych, zamiary państw (przede wszystkim Cypru) by dokonać wyprzedaży posiadanego złota w celu podreperowania kondycji budżetów, oraz uzyskanie namacalnych dowodów, że część inwestorów już od dłuższego czasu pozbywała się złota.

Dla tych, którzy inwestowanie w złoto zaczęli wiele lat temu teraz zapewne rozpocznie się okres wychodzenia z inwestycji, co może jeszcze pogłębić spadki. Ci co niedawno zaczęli inwestować, jeśli mają wieloletni horyzont staną się inwestorami długoterminowymi. Zwłaszcza, że nie brakuje analityków, którzy spodziewają się spadków cen do poziomów sprzed 3-4 lat.

poniedziałek, 8 kwietnia 2013

Obligacje skarbowe

Obligacje skarbowe są postrzegane jako jedne z bezpieczniejszych instrumentów inwestycyjnych. Dotyczy to oczywiście obligacji tych państw, które są stabilne i wiarygodne. Im obligacje są niżej oprocentowane tym bezpieczniej. Taka zależność bierze się stąd, że jeśli obligacje danego państwa cieszą się wysokim popytem (czyli wielu inwestorów wierzy w pewny zysk) to wtedy emitent obligacji obniża oprocentowanie (bo nie musi kusić inwestorów).

Wypłatę odsetek i zwrot kapitału gwarantuje państwo. Ręczy za to całym swoim majątkiem. W przypadku stabilnych gospodarek inwestycja w obligacje skarbowe może być traktowana jako bezpieczna lokata kapitału. Inwestowanie w obligacje skarbowe jest również często składnikiem strategii funduszy inwestycyjnych czy firm asset management. Obligacje można również kupić samodzielnie i trzymać do czasu zapadalności, albo handlować nimi na giełdzie.

czwartek, 28 marca 2013

Fundusze inwestycyjne, fundusze parasolowe, asset management a podatek

Inwestowanie w długim terminie, czasem dość odległym wymaga dobrego zaplanowania. Jednym z takich elementów powinien być dobór odpowiednich instrumentów inwestycyjnych. Jeśli decydujemy się na powierzenie inwestycji w ręce specjalistów z asset management czy funduszy inwestycyjnych warto przeanalizować rozwiązania również pod względem sposobu naliczania podatku Belki.

Fundusze inwestycyjne - podatek płaci się w momencie umorzenia jednostek funduszu. Jeśli przez wiele lat inwestujemy w ten sam fundusz, to nie płaci się podatku. Dzięki temu pieniądze mogą pracować lepiej, ale każda zmiana strategii czy funduszu powoduje rozliczenie podatku. Dużym minusem jest brak możliwości rozliczenia straty. Jeśli osiągamy stratę to po prostu nie jest odprowadzany podatek, ale nie ma możliwości odliczenia tej straty z innych inwestycji.

Fundusze parasolowe - w skład funduszy parasolowych wchodzą subfundusze, pomiędzy którymi można przenosić środki bez płacenia podatku. Dzięki temu nawet wieloletnie inwestycje ze zmianami strategii inwestycyjnej mogą być realizowane bez straty na zapłacenie podatku. Minusem jest to, że aby skorzystać z parasola nie wolno spod niego wychodzi, a w ramach subfunduszy są obecne fundusze tylko jednego TFI. Można to nieco obejść wybierając na wstępie fundusze parasolowe np. trzech TFI, ale to nadal będzie ograniczenie.

Asset management - w tym przypadku zarządzanie aktywami odbywa się na indywidualnym rachunku maklerskim klienta. Oznacza to, że z punktu widzenia płacenia podatku od zysków kapitałowych jesteśmy rozliczani indywidualnie. Podatek należy zapłacić wtedy, gdy na danym aktywie (akcje, obligacje) osiągamy zysk. Gdy na aktywie osiągamy stratę, możemy ją rozliczyć w kolejnych latach. Transakcje na aktywach są kumulowane w skali roku i dom maklerski prowadzący rachunek wystawia nam PIT 8C, na którym deklaruje czy w ramach wszystkich transakcji zamkniętym w danym roku osiągnęliśmy stratę czy też zysk. Ten sposób pozwala na częściowe zoptymalizowanie podatkowe dzięki możliwości rozliczenia strat w kolejnych latach. Dobrzy zarządzający potrafią również optymalizować transakcje w skali roku, tak by nie generować nadmiernych zysków do opodatkowania.

piątek, 22 marca 2013

Złoto wychodzi z mody?

Kolejny bank ogłasza prognozę negatywną dla złota. Analityk Societe General prognozuje, że do końca roku złoto stanieje do 1375USD.


W ostatnim roku złoto nie było najlepszą inwestycją. Pomimo wzrostów z sierpnia i września, kolejne miesiące mogły rozczarować inwestorów. Gdyby prognoza się sprawdziła rynek złota spadłby aż o 15% od dzisiejszych poziomów.

środa, 20 marca 2013

Wino zaczyna dojrzewać

Według ostatniego raportu opracowanego przez Wealth Solutions, w lutym rynek wina kontynuował wzrosty  co było widoczne w wynikach indeksów.


źródło: www.liv-ex.com
Zarówno wyniki indeksów od początku roku jak i miesiąc do miesiąca pokazują zachęcające wzrosty. Indeks Liv-ex 50 od połowy listopada wzrósł już o 10% i w tym tempie w perspektywie kilku miesięcy powinien odrobić straty z ostatnich 12 miesięcy.

Ożywienie wywołało m.in. pojawienie się nowych butelkowanych win z rocznika 2010 oraz zainteresowanie winami z lat 2006 i 2008.

wtorek, 19 marca 2013

Portfel na piątkę z Open Life

Open Life właśnie udostępnił nowy produkt oparty o mechanizm autocall - Portfel na Piątkę. Produkt jest oferowany w formie ubezpieczenia na życie i dożycie z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym. Zastosowany w Portfelu na Piątkę mechanizm autocall daje szansę na zysk na zasadzie sprawdzenia warunku - jeśli w określonej dacie jest spełniony warunek, to jest zysk (kupon) za dany okres.

Połączenie gwarancji kapitału (w tym produkcie występuje gwarancja 100% kapitału, zapewne na zakończenie okresu ubezpieczenia) z mechanizmem doliczania kuponów daje szansę na osiągnięcie zysków wyższych niż na lokacie przy zachowaniu bezpieczeństwa kapitału. Trzeba jednak pamiętać, że produkt jest trzyletni i gwarancja występuje na koniec okresu ubezpieczenia, czyli nie należy wychodzić z produktu w czasie jego trwania. Łącznie w produkcie można maksymalnie zyskać 24,3%. Ostateczny wynika zależy od tego ile będzie obserwacji w trakcie trwania produktu oraz jaki będzie kupon do uzyskania przy jednym odczycie. Na koniec produktu zostaną zsumowane uzyskane kupony i tak zostanie obliczony ostateczny zysk.

A co będzie podstawą obserwacji? W Portfelu na piątkę obserwacja będzie oparta o wyniki pięciu spółek: Volkswagen AG, Vodafone Group PLC, Nestle SA, Allianz SE i LVMH Moet Hennessy Louis Vuitton SA. Spółki są zagraniczne, bo prawdopodobnie opcję do produktu dostarcza któryś z zagranicznych banków inwestycyjnych, a te banki nie oferują opcji opartych o polskie akcje. Jeśli w punkcie obserwacji wszystkie spółki będą na plusie względem punktu rozpoczęcia inwestycji, wtedy jest naliczany dany kupon. I tak w kolejnych punktach obserwacji mogą być naliczane kolejne kupony. Tego typu konstrukcja może być odpowiednia dla osób, które boją się bezpośredniej inwestycji na giełdzie, ale chciałyby trochę poczuć się giełdowymi inwestorami. Trzeba pamiętać, że wartość kuponów będzie z góry określona i nie będzie zależała od rzeczywistego wzrostu wartości spółek. Tzn, że może zdarzyć się tak, że w okresie inwestycji spółki cały czas będą rosły, ich średni wynik będzie np. 40%, a ostateczny wynik inwestycji i tak będzie równy maksymalnej sumie kuponów, czyli 24,3%.

poniedziałek, 4 marca 2013

TFI ruszają z reklamą

Pojawia się coraz więcej oznak aktywności reklamowej towarzystw funduszy inwestycyjnych. Dość aktywna w ostatnich dniach w internecie jest Aviva Investors, w telewizji pojawiło się PZU TFI, a na billboardach można zobaczyć reklamy Copernicus TFI. Coraz więcej pozytywnych sygnałów od klientów daje funduszom inwestycyjnym nadzieję na zwiększanie aktywów w zarządzaniu.

Po wielu miesiącach posuchy, niskiej aktywności reklamowej TFI chyba poczuły wiosnę. Już nie tylko wszechobecne reklamy platform Forex zachęcają do inwestowania, ale coraz więcej pojawia się reklam funduszy inwestycyjnych. Te ostatnie na pewno czują głód klienta. Ostatnio bezrobotne działy marketingów w TFI w końcu mogą zająć się czymś bardziej pasjonującym niż tylko drukowanie kolejnych materiałów BTL wspierających sprzedaż u dystrybutorów. A reklamy zaczynają być również dość "agresywne" w przekazie. "Agresywne" - mam tu na myśli pokazywanie wyniku i bliskość obietnicy zysku.

Jeśli zarządy coraz większej liczby towarzystw będą się decydować na uruchamianie większych działań reklamowych, to powinno to pomóc całej kategorii. Zwiększanie napływów do funduszy inwestycyjnych powinno również pozytywnie odbić się na giełdzie, a przede wszystkim powinno budować u inwestorów przeświadczenie, że już czas na powrót do aktywnego inwestowania.

piątek, 1 marca 2013

Sprawdź swój profil inwestycyjny i dobierz strategie

Indywidualny profil inwestycyjny określa cechy jakie wpływają na wybór strategii inwestycyjnej. Właściwe dopasowanie składu portfela do swoich potrzeb oraz celów inwestycji powinno zmaksymalizować prawdopodobieństwo, że inwestor będzie się czuł komfortowo ze swoją inwestycją w każdym czasie.

Rozpoczynając inwestycję, jak również minimum raz w roku czy przy poważnych zmianach w sytuacji inwestora, powinno się dokładnie określić profil inwestycyjny. Na profil mają wpływ następujące czynniki:
  • sytuacja finansowa inwestora - jak duży procent oszczędności inwestujemy, czy dana inwestycja stanowi również rezerwę na nieprzewidziane wydatki, czy mamy stałe dochody, czy odkładamy coś co miesiąc czy też brakuje nam środków na codzienne wydatki
  • wiedza o inwestowaniu - doświadczenie w inwestowaniu i znajomość produktów inwestycyjnych ma podstawowe znaczenie w zrozumieniu sposobu w jaki inwestujemy, a tym samym możliwości przygotowania się na różne scenariusze
  • poziom akceptacji ryzyka - inwestując musimy wiedzieć, czy jesteśmy gotowi ryzykować, czy też szukamy produktów z pełną gwarancją kapitału przez cały czas trwania inwestycji. Jeśli jesteśmy gotowi na ryzyko, to jaki jest poziom ryzyka, które możemy przyjąć. Musimy się postawić w sytuacji, w której nasze środki rzeczywiście tracą np. 20% i potrzeba roku by powróciły do punktu wyjścia. Trzeba się koniecznie zastanowić czy jesteśmy tego świadomi i akceptujemy takie ryzyko.
  • cel inwestycji - w zależności od celu inwestycji skład portfela może wyglądać różnie. Jeśli inwestujemy długoterminowo możemy podjąć nieco większe ryzyko na początku inwestycji, gdy środki nie są nam potrzebne i nie dojdzie do sytuacji wypłaty po stratach. Cel krótkoterminowy, czy plan korzystania ze środków powinien dać sygnał do zmniejszenia udziału aktywów agresywnych.
Warto poświęcić trochę czasu na zrobienie dobrego badania profilu inwestycyjnego przed rozpoczęciem inwestycji. Offline można to zrobić w tych instytucjach, które poważnie podchodzą do tzw. ankiety MIFID (a nie tylko zadają 5 pytań, z których nie wychodzi żadna rekomendacja), mBank i MuliBank oferują usługę doradztwa inwestycyjnego (choć nie mam pewności czy na pewno robi to doradca inwestycyjny), a online można to zrobić m.in. w Money Makers.

czwartek, 28 lutego 2013

Sprawdzaj progi gdy inwestujesz dużo

Wiele instytucji podchodzi z dużym szacunkiem do klientów z dużym portfelem. Jest to dość oczywista zależność, bo im lepiej przekonać do siebie jednego "dużego" klienta niż dziesiątki "małych". Posiadacze większych portfeli często w procesie nabycia produktu mogą wpływać na jego warunki. Warto od najniższych kwot sprawdzać progi by zaoszczędzić lub uzyskać lepsze warunki inwestycji.
  • niższa opłata dystrybucyjna lub jej brak - w funduszach inwestycyjnych pierwsze progi niższych opłat zaczynają się w okolicach kilku tysięcy złotych. Przykładowo do 5 tys. zł opłata jest najwyższa, a później maleje powyżej 10 tys. zł, następnie 25 tys. zł, 50 tys. zł, 100 tys. zł, 500 tys. zł. Ostatni próg oscyluje zwykle w okolicach 1 mln zł. Różnica pomiędzy najwyższym i najniższym poziomem opłaty dystrybucyjnej może być dość duża, przykładowo w funduszu akcyjnym może to być 4,5% dla najniższych wpłat, a 0,4% dla najwyższych.
  • niższa opłata za zarządzanie - w większości funduszy inwestycyjnych opłata za zarządzanie nie zależy od wartości zainwestowanych środków. Przykładowo dla funduszy akcyjnych najczęściej wynosi ona 4%, ale w przypadku strategii w asset management, dla portfeli przekraczających 1 mln zł, ta opłata może być na poziomie 1,4% (tak jest np. w przypadku Money Makers). Wprawdzie w asset management może się pojawić dodatkowa opłata od wypracowanego zysku, ale w ostatecznym rachunku jest duża szansa, że asset management będzie tańszy. Dla portfeli o niższych wartościach również opłaty mogą być niższe. Przykładowo dla bezpiecznych strategii składających się z obligacji opłaty za zarządzanie w asset management mogą być w przedziale od 0,5 - 0,85%, gdy w funduszach obligacji najczęściej opłata ta wynosi 1,75%.
  • wyższe oprocentowanie lokat i rachunków oszczędnościowych - w wielu bankach w cennikach znajdują się informacje o progach oprocentowania, które zmieniają się w zależności od wartości inwestycji. Im większa zdeponowana kwota, tym większe może być oprocentowanie. Przykładowo na koncie oszczędnościowym w ING Banku Śląskim oprocentowanie do 100 000 zł wynosi obecnie 3,15%, a powyżej 100 000 zł wynosi 3,4%. Natomiast w przypadku konta Premium w ING, najwyższe oprocentowanie jest dla kwot powyżej 1 mln zł i wynosi 4%, łącznie bank definiuje sześć progów oprocentowania pomiędzy 2,4% i 4%.
Nie trzeba więc mieć miliona złotych by uzyskać lepsze warunki inwestycji. Budując portfel inwestycyjny warto brać pod uwagę graniczne progi w danym cenniku czy tabeli oprocentowania tak by maksymalnie wykorzystać swoje środki.

środa, 27 lutego 2013

Rosną oszczędności

Według wyliczeń Rzeczpospolitej (26.02.2013) oszczędności Polaków wzrosły w skali roku o 11,6 proc. Łączne zasoby finansowe polskich rodzin to 1,08 bln zł. Blisko połowa z tej kwoty jest ulokowana w bankach (48,3%).

W otwartych funduszach emerytalnych zgromadzone jest już 270 mld zł, czyli niemal 20 proc. więcej niż rok wcześniej. Do wzrostu wartości środków zgromadzonych w OFE przyczyniły się również ich bardzo dobre wyniki inwestycyjne. Średnia wartość jednostki obrachunkowej wzrosła w 2012 roku o 16,2 proc., co było najlepszym wynikiem od sześciu lat.

W funduszach inwestycyjnych również wzrosty w wynikach inwestycyjnych i również wzrost w wartości zgromadzonych środków. Gospodarstwa domowe mają w funduszach inwestycyjnych już ponad 130 mld zł, czyli 20 proc. więcej niż rok wcześniej.

piątek, 22 lutego 2013

Oszczędzanie od najmłodszych lat

Oszczędzanie, tak jak dobre wychowanie, może być nawykiem wyuczonym już w najmłodszych latach. Własny portfel małego dziecka, świnka skarbonka i rozważnie wydawane kieszonkowe mogą uczyć planowania własnego budżetu. Oszczędzanie drobnych kwot na zakup wybranej rzeczy może działać na dzieci jak system nagród i kar. Jeśli właściwie pokierujemy w tym dziecko i będziemy mu pomagać oszczędzać, to każdy zrealizowany zakup będzie nagrodą i zachętą do dalszego oszczędzania.

Wizualizacja celu
Dziecko na długo przed tym jak się nauczy liczyć potrafi ocenić wzrokowo, czy czegoś jest dużo czy mało. Zbieranie jednakowych monet np. 5 zł wrzucanych do cienkiego wysokiego naczynia z zaznaczoną wysokością celu, może łatwo zachęcać dziecko do rozmieniania każdego kieszonkowego i wrzucania do takiej skarbonki.

Osiągalność celu
Pomagając dziecku wybrać cel, dobieram taki, który jest możliwy do zrealizowania w niezbyt odległej przyszłości. Inaczej nie starczyłoby wysokich naczyń, a dziecko szybko się zniechęci widząc jak daleko jest jeszcze do celu.

Trudne wybory
Aby ćwiczenie miało większą wartość dużo wcześniej nałożyłem na dziecko obowiązek samodzielnego finansowania własnych małych wydatków. Ulubioną gazetkę i lizaki kupuje samo. Powoduje to, że dziecko musi samodzielnie podjąć decyzję czy w danym momencie ma ochotę na małą przyjemność, czy chce odłożyć na przyszły zakup.

Oszczędzanie wspomagane
Starsze dzieci mogą skorzystać z narzędzi dostępnych w bankach. To już jest nieco wyższy poziom, ale pozwalający na zrobienie kolejnego kroku. W PKO BP funkcjonuje SKO wraz z internetowym kontem do oszczędzania. Jak podał bank, obecnie ponad 100 000 dzieci korzysta z kont w SKO.

czwartek, 21 lutego 2013

Inwestowanie w lokale użytkowe

Podobnie jak w przypadku kupowania mieszkań pod wynajem, zyski można czerpać z wynajmu lokali użytkowych. Jednak w tym przypadku trzeba zwrócić uwagę na większą liczbę ryzyk, które wpływają na taką inwestycję.

Partnerem inwestora w takim przypadku będzie zawsze przedsiębiorca. Managerowie działający samodzielnie, czy w imieniu spółek będą zawsze trudnymi negocjatorami i będą szukali każdej możliwości obniżenia czynszu. Na pewno nie będzie można tu mówić o dużej elastyczności. Większość firm poszukuje lokali na lata i przed wynajęciem powierzchni oczekuje wsparcia w dostosowaniu jej do swoich potrzeb. Zarówno może to być zniżka w czynszu na czas remontu, wykonanie części remontu na swój koszt czy wsparcie u zarządcy budynku w uzyskaniu zgody na montaż oznaczeń lokalu i reklamy.

Wybierając lokal pod inwestycję trzeba zachowywać się jak przedsiębiorca, któremu taki lokal chcemy później wynająć. Ważna jest lokalizacja, dostęp do środków komunikacji, ekspozycja lokalu, możliwości prowadzenia biznesu, np. ze względu na warunki prawne nie każdy lokal może się nadawać na działalność związaną ze sprzedażą alkoholu co w dużym stopniu może ograniczyć zakres potencjalnych najemców. Standard i renoma budynku i okolicy to również ważny czynnik. Warto zrobić rozeznanie jakie firmy już się znajdują w okolicy i kto jest właścicielem innych lokali.

Lokalami pod wynajem można zarządzać samodzielnie lub zlecić to wyspecjalizowanej firmie. Takie firmy czasem zarządzają całymi pasażami handlowymi, choć poszczególne lokale należą do różnych właścicieli. W takim kompleksowym przypadku jest szansa na duże oszczędności w kosztach zarządzania.

środa, 20 lutego 2013

Zlecanie zarządzania aktywami

W inwestowaniu z zarządzaniem aktywami będziemy mieli do czynienia wszędzie tam gdzie przekazujemy pieniądze, by w naszym imieniu ktoś dokonywał decyzji inwestycyjnych. Osoba taka, czy firma będą realizować jakąś wybraną strategię, z którą zgadza się klient, ale pozostawia sobie dowolność w pewnym zakresie doboru aktywów.


  • Fundusze inwestycyjne. W tym przypadku klienci nabywają jednostki funduszy inwestycyjnych, a całość ich zainwestowanych środków zaczyna stanowić majątek funduszu. Zarządzający funduszem (muszą mieć licencje KNF, podobnie jak instytucja dla której pracują) realizują strategie obrane przez dany fundusz. To zarządzający podejmują konkretne decyzje jakie nabyć akcje, obligacje czy inne instrumenty finansowe. Czyli klient decyduje się na strategię, np. 80% akcji, w tym 25% akcji zagranicznych, a 20% obligacji; natomiast zarządzający realizując strategię nabywają wybrane przez siebie aktywa tak by zachować wyznaczony podział procentowy. Wszystkie aktywa są cały czas własnością funduszu, a klient jest udziałowcem.
  • Asset management. W przypadku asset management klient również wybiera strategię inwestycyjną, która jest realizowana przez zarządzających. W tym przypadku jednak klient nie wpłaca pieniędzy do majątku funduszu, ale pozostaje właścicielem środków. Zarządzający (również muszą posiadać licencje KNF) uzyskują od klienta pełnomocnictwo, na podstawie którego zakładają indywidualne konto maklerskie i na nim dokonują transakcji w imieniu klienta. Czyli w przypadku asset management zarządzający prowadzą rachunki klientów.

poniedziałek, 18 lutego 2013

Doradca finansowy czy doradca inwestycyjny

Wbrew dość powszechnemu postrzeganiu doradca finansowy to nie jest to samo co doradca inwestycyjny. Doradca finansowy, to dowolna osoba, która zechce się tak nazywać. Doradca inwestycyjny to osoba, która posiada licencję Komisji Nadzoru Finansowego, która potwierdza zdanie odpowiedniego egzaminu. Doradców finansowych można znaleźć na każdym rogu, doradców inwestycyjnych jest obecnie około 400.

Dla inwestora ma to ogromne znaczenie. Tylko doradca inwestycyjny może za nas podejmować decyzje inwestycyjne zgodnie z prawem. Doradcy inwestycyjni muszą pracować w domach maklerskich, funduszach inwestycyjnych, firmach asset management czyli wszędzie tam gdzie odbywa się zarządzanie aktywami klientów. Tymczasem doradca finansowy nie ma prawa doradzać nam w inwestowaniu. Może nam zaprezentować różne oferty, omówić zasady działania i koszty, ale nie może ani za nas wybrać produktu, ani przyjąć pieniędzy w zarządzanie. Zwłaszcza ta druga informacja jest istotna, bo wielu inwestorów zostało już oszukanych przez osoby bezprawnie przyjmujące pieniądze w zarządzanie. Zresztą przekazywanie nieznanej osobie pieniędzy w zarządzanie jest generalnie podejrzane. Tylko instytucje z licencją KNF mogą zarządzać aktywami. Można to łatwo sprawdzić na stronach KNF.

Doradca finansowy to bardziej pośrednik, no może "pomocnik finansowy". On tak naprawdę nie może doradzać w inwestycjach więc niby pomaga. Niestety jak pokazuje szum medialny, jego pomoc to czasem mocne działanie sprzedażowe nastawione na sprzedanie klientowi produktu, który ma najwyższą dla pośrednika marżę.

piątek, 15 lutego 2013

Jak zarabiać na cudzych pieniądzach?

Nie mając własnych pieniędzy do inwestowania lub mając ich niewiele można rozważać wykorzystanie w inwestycji pieniędzy pożyczonych.
  • lewarowanie - mechanizm jest dość powszechnie wykorzystywany na rynku forex. Oznacza, że inwestując np. 1000 zł możemy się zlewarować tak by inwestycja była np. na poziomie 10 000zł. Jeśli zyskamy, to zysk będzie liczony od 10 000zł, a nie od 1000zł. Ale jeśli stracimy to strata również będzie liczona do 10 000zł więc może przekroczyć wartość początkowej inwestycji 1000zł.
  • kupowanie na kredyt - jeśli mamy zdolność kredytową np. na zakup mieszkania czy działki i wiemy, że będzie nas stać na jego spłatę, to możemy zakupić nieruchomość by wykorzystać wzrost jej ceny. Planując taką inwestycję trzeba dokładnie przeliczyć koszty kredytu oraz zapoznać się z przewidywanymi wzrostami cen nieruchomości by ograniczyć ryzyko drastycznego spadku ceny czy zatrzymania się wzrostu cen, a tym samym realnej straty. Jeśli w ten sposób kupujemy mieszkanie, to można je wynająć by czerpać z niego bieżące korzyści.
  • kredyt na emisje akcji -to krótkotrwała forma kredytu, która pozwala na zdeponowanie na rachunku brokerskim większych środków niż posiadane by w przypadku emisji akcji móc dokonać zapisu na większą ich ilość by po redukcji uzyskać planowaną wysokość inwestycji.
Wybierając formę inwestycji, w której inwestowane środki pochodzą z kredytu trzeba pamiętać o podwyższonym ryzyku takiej inwestycji. W przypadku niepowodzenia w inwestowaniu można jeszcze zostać z niespłaconym kredytem.

czwartek, 14 lutego 2013

Nigdy nie jest zapóźno na inwestowanie

Inwestować można w każdym wieku. Niezależnie od tego czy planuje się start inwestycji czy kontynuuje się inwestycję prowadzoną od lat. Ważne jest, by zwrócić uwagę na dopasowanie inwestycji do potrzeb i zachowanie większej płynności.

Inwestowanie nie jest tylko dla ludzi młodych. Każdy wiek jest dobry do tego by prowadzić inwestycje. Osoby starsze powinny zwrócić uwagę na płynność inwestycji. W starszym wieku wzrasta prawdopodobieństwo wystąpienia nieprzewidzianych wydatków związanych z leczeniem czy opieką. Warto więc dokonując podziału portfela zwiększyć udział płynnych inwestycji, czyli takich, z których można się wycofać w dowolnym momencie bez kosztów lub po niewielkim koszcie. Płynne inwestycje to również takie, które cechują się wysokim poziomem bezpieczeństwa i wyniki inwestycyjne nie podlegają dużym wahaniom, lub gwarantują konkretny wynik (lokaty bankowe).

Warto jak zawsze zastanowić się nad celami inwestowania i wybrać właściwe instrumenty finansowe. Jeśli inwestujemy dla dzieci czy wnuków, warta zawczasu zaplanować kwestie dziedziczenia - czy podlegają pod ogólne prawo, czy też można wskazać osoby uposażone. Warto np. dokonać przeglądu osób wymienionych w OFE jako osoby uposażone.

środa, 13 lutego 2013

Płać najpóźniej jak możesz

Na wydatki weź darmowy kredyt, a w tym czasie pieniądze niech pracują. Nie da się tego robić w nieskończoność, ale warto z takiego rozwiązania skorzystać. Ilość zarobionych w ten sposób pieniędzy nie będzie wielka, ale pomaga małymi kroczkami osiągnąć cel.

Korzystaj z karty kredytowej

Aktywne korzystanie z karty kredytowej nawet przy najmniejszych wydatkach może pozwolić na zyskanie kilku procent w skali roku na wydawanych pieniądzach. Po pierwsze trzeba ocenić jak duże są nasze miesięczne wydatki i jak dużo możemy płacić kartą kredytową. To jest ważne by móc wybrać taką kartę, która pozwoli na zerowy poziom opłat przy naszych obrotach. Po drugie warto sprawdzić czy w danym banku możemy otrzymać cashback (zwrot kilku procent za wybrane zakupy), albo przynajmniej zniżki czy punkty w programach lojalnościowych - jeśli nie w gotówce to przynajmniej w naturze moglibyśmy wtedy odebrać dodatkowy zysk. Po trzecie warto otworzyć konto oszczędnościowe by wszelkie wolne środki jak najdłużej przebywały na tym koncie i pracowały. Po czwarte pilnować terminów spłaty karty i zawsze spłacać w całości - wiele banków za niewielkie spóźnienie od razu naliczy odsetki, opłatę za obsługę zadłużenia, a niektóre jeszcze obciążą kosztami monitu.
Ten sposób nie nadwyręża nas bardzo, bo jedyne o czym trzeba pamiętać to data spłaty karty (zwykle ten sam dzień miesiąca więc można sobie w kalendarz wpisać cykliczne przypominanie).

Jeśli jest za darmo korzystaj z rat

Przy zakupie większego sprzętu RTV czy AGD można czasem skorzystać z kredytów ratalnych. Nie wszystkie są darmowe, niektóre mają dodatkowe ubezpieczenia. Warto to bardzo dokładnie sprawdzić. Ale jeśli koszt kredytu w skali roku jest zerowy lub znacząco niższy od oprocentowania lokat, to można sprzęt kupić na raty, a równowartość wpłacić na lokatę.

Płać w ostatniej chwili

Rachunki, opłaty, czynsze i raty te wszystkie obowiązkowe wydatki warto płacić jak najpóźniej, oczywiście nie przekraczając dozwolonych terminów. W okresie od wpływu dochodów na nasze konto do czasu zapłaty zobowiązań może minąć kilka lub kilkanaście dni, a w tym czasie pieniądze mogą pracować na koncie oszczędnościowym.

wtorek, 12 lutego 2013

Rekord aktywów w funduszach inwestycyjnych!

Styczeń był kolejnym miesiącem, gdy do funduszy inwestycyjnych napływały nowe środki od klientów. Łącznie w styczniu wpłynęło 1,6 mld zł. Według danych Analiz Online najwięcej wpłat było do funduszy gotówkowych i pieniężnych. Znaczyłoby to, że wielu klientów przenosi swoje oszczędności z nisko oprocentowanych lokat, do funduszy, w których mają nadzieję zyskać więcej. Łączenie w funduszach inwestycyjnych jest zainwestowane 147,8 mld zł. Wprawdzie w tej liczbie część środków nie należy do klientów indywidualnych, bo ci zainwestowali 88 mld zł, co jest niższe od rekordowego 2007 roku gdy klienci indywidualni mieli w funduszach 139 mld zł. Ale dla możliwości rozwoju rynku inwestycyjnego dla funduszy każdy napływ nowej gotówki ma znaczenie, bo będzie pozwalał na ożywienie rynków i dawał szansę na generowanie popytu.

W najbliższych miesiącach zapewne będziemy obserwować dalsze spadki stóp procentowych i prawdopodobnie w trzecim kwartale lokaty będą oprocentowane gdzieś w okolicach 3% rocznie, co tak naprawdę może się okazać realną stratą po odliczeniu podatku i uwzględnieniu inflacji. Tym samym klienci, przyzwyczajeni do wyższych wartości oprocentowania będą szukali innych sposobów pomnażania kapitału. Jeśli w najbliższych miesiącach fundusze inwestycyjne utrzymają wyniki podobne do tych osiąganych w drugiej połowie 2012 roku, to klienci indywidualni zapewne to odnotują i napływ do funduszy powinien się zdecydowanie zwiększyć.

poniedziałek, 11 lutego 2013

Opłata za zarządzanie - standard czy nagroda?

Opłata za zarządzanie jest jednym z elementów, które w dość znaczącym stopniu wpływają na ostateczny wynik z inwestycji. Opłata ta jest naliczana przy wszystkich produktach, w ramach których odbywa się zarządzanie aktywami czy majątkiem: fundusze inwestycyjne, asset management, inwestycje w wino czy wealth management.

Popularne konstrukcje opłaty za zarządzanie:
stała - z góry określona stawka procentowa, rozliczana od wartości aktywów. Zwykle jest określona w skali roku, choć może być też (dla zmylenia przeciwnika) wyrażana w skali pół roku czy kwartału. Opłata w tym przypadku jest naliczana niezależnie od wyniku inwestycji. Pobierana jest codziennie lub raz w miesiącu. W zależności od inwestycji wynosi zwykle od ułamków do kilku procent. Taką konstrukcję ma większość funduszy inwestycyjnych. Wyjątkiem są Quercus czy Copernicus.
stała + wynagrodzenie od zysku - w takim układzie część stawki jest stała i pobierana zgodnie z poprzednim punktem. Druga część opłaty jest pobierana w umówionych okresach (zwykle rocznie). W tych okresach sprawdza się, czy inwestor osiągnął zysk. Jest zysk jest opłata, nie ma zysku nie ma opłaty. Taka konstrukcja pozwala mieć nadzieję, że zarządzający starają się bardziej, a w okresach trudniejszych stanowią pocieszenie, że przynajmniej opłaty były niższe. Opłata od zysku stanowi zwykle od dziesięciu do kilkunastu procent z wypracowanego zysku. Taka konstrukcja jest np. w przypadku Money Makers. W niektórych przypadkach poziom aktywacji opłaty od zysku jest ustawiony np. na 15% zysku inwestora, ale wtedy opłata bywa wyższa (np. 20% wartości wypracowanego zysku), tak jest w przypadku funduszy zamkniętych z rodziny Investors TFI.
stała + pobicie benchmarku - w tym wypadku druga część opłaty jest wypłacana tylko wtedy gdy zarządzana inwestycja będzie lepsza od benchmarku i zwykle jest uzależniona od wartości różnicy. Gdy benchmark jest na plusie w ocenianym okresie to może być dobra konstrukcja, ale w przypadku spadku benchmarku i spadku inwestycji inwestor płaci wynagrodzenie za efekt pomimo, że jego inwestycja spadła. Oczywiście spadek musiałby być mniejszy niż benchmark, ale to niewielkie pocieszenie.

piątek, 8 lutego 2013

Wspólne handlowanie na Forex

Popularne w ostatnich miesiącach inwestowanie na rynku Forex jest dość trudne i ryzykowne. Wielu inwestorów zapewne na własnym portfelu przekonało się jak trudno jest przewidzieć ruchy walut czy indeksów i jak ciężko zająć właściwą pozycję. Pewnym ułatwieniem dla mniej zaawansowanych inwestorów może być skorzystanie z portali oferujących social trading.

Social trading opiera się o społecznościowy charakter inwestowania. Osoba, która wie jak inwestować i odnosi sukcesy jest zauważana przez innych i naśladowana. Naśladowcy decydują w jakim stopniu kopiują decyzję innych. Czyli osoba, która się nie zna na inwestowaniu na forex może na podstawie dostępnych rankingów wybrać sobie inwestorów, których chce naśladować. W ten sposób tworzy się pewnego rodzaju dream team. Oczywiście osoby wybiera się na podstawie historycznych wyników więc nie ma pewności, że dalej będzie tak dobrze, ale można porównać wyniki na wiele sposobów: najwyższy zysk procentowy, najwyższy procent trafionych decyzji, największa ilość śledzących i kopiujących.

Tego typu gra na forex nie jest powierzaniem pieniędzy w zarządzanie, a korzystaniem z wiedzy innych na własne ryzyku. Osoba, którą śledzimy podejmuje decyzje samodzielnie i nie odpowiada za to co robią inni, bo inwestuje tylko swoje pieniądze.

czwartek, 7 lutego 2013

Inwestycje, które żyją razem z Tobą

Tytuł brzmi trochę dwuznacznie bo nie wiadomo, czy to oznacza dopasowanie czy też jakiegoś pasożyta, który czerpie z naszych pieniędzy. Tym razem nie o kosztownych polisach, ale o inwestycjach life cycle, które dopasowują się do zmieniających się potrzeb inwestora.

Oferty typu life cycle mają na celu automatycznie dopasować inwestycję klienta do jego wieku tak, by w trakcie trwania inwestycji ochronić wcześniej wypracowane zyski w ostatnich latach oszczędzania. Na przykładzie produktu, który miałby wypłacić zysk w wieku emerytalnym mogłoby to wyglądać mniej więcej tak:
  • osoba w wieku 25 lat rozpoczyna inwestycję - środki są lokowane w ramach funduszu parasolowego, w subfundusze bardziej agresywne (duża część zainwestowana na rynku akcji)
  • w wieku 25 - 45 lat - większość środków i dopłat jest lokowana cały czas w agresywniejsze subfundusze
  • wiek 46 - 60 lat - następuje stopniowa zmiana strategii z agresywnej na bezpieczniejszą poprzez zmniejszanie udziałów w subfunduszach agresywnych, a zwiększanie w bezpiecznych
  • powyżej 61 lat - ochrona kapitału, przeważają inwestycje bezpieczniejsze
Takie oferty są już dostępne na naszym rynku, ale skorzystanie z nich wymaga od klienta świadomości potrzeby długoterminowego inwestowania. Jak widać na powyższym przykładzie inwestowanie na emeryturę może trwać kilkadziesiąt lat, a w tym czasie nawet odkładając niewielkie kwoty można zgromadzić spory kapitał. Tak więc inwestycja może żyć w symbiozie z nami.

środa, 6 lutego 2013

Money Makers i asset management online

Z bankowości internetowej i mobilnej korzysta już coraz więcej osób. Od wielu lat osoba, która chce zainwestować przez internet nie ma z tym większych problemów (poza tym, że przynajmniej raz musi dostać do ręki i podpisać jakiś zestaw dokumentów, bo prawo i narzędzia w tej kwestii jeszcze nie ułatwiają sprawy). Łatwo jest zainwestować w fundusze inwestycyjne przez internet, a ostatnio online można również zainwestować w asset management. Taką możliwość zaoferowało Money Makers. Czy to rewolucja czy mały krok na przód?

Jak w Money Makers robią pieniądze

Z punktu widzenia klienta inwestowanie w Money Makers może być zbliżone do inwestowania w fundusze inwestycyjne. W ofercie jest kilkanaście strategii inwestycyjnych, które są zbliżone do zakresu strategii realizowanych w wielu TFI. Różnica jest jednak taka, że w tym przypadku inwestowanie odbywa się w sposób indywidualny, tzn. że pieniądze inwestora nie trafiają do wspólnego majątku funduszu, ale na osobisty rachunek maklerski. Czyli zarządzający kupują np. akcje z rachunku maklerskiego, który należy do klienta, tak więc klient jest właścicielem aktywów, a Money Makers działa w jego imieniu. Takie rozwiązanie pozwala na dokładną obserwację ruchów jakie zarządzający robią w portfelu.

Przepływ informacji w Money Makers

Dla osób, które dość uważnie śledzą przebieg swoich inwestycji zaletą może być dostęp do informacji na temat tego co się dzieje z pieniędzmi. Na koncie, które jest dostępne online klient rozpoczyna inwestycję, a później może śledzić jej szczegóły. Można dokładnie wiedzieć jakie akcje ma się w portfelu, kiedy i za ile zostały kupione czy sprzedane, jakie opłaty pobrał dom maklerski, a jakie opłaty pobrało Money Makers. Z jednej strony może to być narzędzie do kontroli, ale z drugiej strony również do nauki - patrząc na ręce zarządzającym można próbować odgadywać dlaczego akurat taką spółkę kupili czy sprzedali.

Oferta asset management zwykle jest kierowana do klienta dość bogatego, progi wejścia przekraczają kilkaset tysięcy złotych, a często milion. Niewiele firm decyduje się na zejście poniżej tego progu. W przypadku Money Makers spróbowano połączyć dwie rzeczy: dostęp do usługi dla klienta z mniejszym portfelem oraz dostęp do informacji o tym jak jest realizowana usługa. Czy to się sprawdzi? Trudno powiedzieć. Gdy we wrześniu 2012 Puls Biznesu pisał o rozpoczęciu dystrybucji usługi Money Makers przez Alior Bank, podano, że Money Makers miał 312 klientów. Liczba nie świadczy, że usługa stała się masowa, ale nie jest to też na tyle mała liczba, by powiedzieć, że Money Makers nie ma klientów. Dla osób, które mają wystarczający poziom oszczędności by przejść próg 40 000 zł to może być oferta warta sprawdzenia.

wtorek, 5 lutego 2013

Styczeń 2013 w funduszach inwestycyjnych

Zakończył się styczeń 2013 więc można podsumować jak sobie radzili zarządzający funduszami inwestycyjnymi. Najwięcej, bo aż 6,2% można było w styczniu zyskać w funduszach akcji amerykańskich (notowanych w dolarach), a najwięcej można było stracić na funduszach inwestujących w amerykańskie papiery dłużne -0,4%. Rozstrzał wyników dość duży jak na skalę jednego miesiąca więc warto się zastanowić czy nasze strategie na ten rok są właściwe.

Jeśli chodzi o rynek polski to sytuacja w styczniu wyglądała następująco, w kolejności od najlepszych:
  • akcji polskich małych i średnich spółek: 3,5%
  • dłużne polskie korporacyjne: 0,6%
  • gotówkowe i pieniężne PLN uniwersalne: 0,3%
  • akcji polskich uniwersalne: 0,2%
  • mieszane polskie zrównoważone: 0,1%
  • mieszane polskie aktywnej alokacji: 0,0%
  • mieszane polskie stabilnego wzrostu: -0,2%
  • dłużne polskie uniwersalne: -0,2%
  • dłużne polskie papiery skarbowe: -0,3%
Czyli jak zwykle w Ameryce lepiej. Nasza giełda choć cały czas ma tanie akcje, to jakoś nie może złapać trendu. Pozytywne jest, że MiSie zaczynają gonić oraz to, że większość kategorii jest na plusie.

Źródło danych: Analizy Online

poniedziałek, 4 lutego 2013

Na co uważać wybierając UFK

Ubezpieczeniowe fundusze kapitałowe oferują możliwość inwestowania za pośrednictwem polisy ubezpieczeniowej. Konstrukcja ubezpieczenia pozwala uniknąć podatku od zysków kapiałowych, ale w wielu przypadkach może być obarczona dużymi dodatkowymi kosztami. Na co więc zwrócić uwagę wybierając UFK?

W co inwestuje UFK

Wiele z tych rozwiązań oferuje szeroki wybór funduszy inwestycyjnych. Czasem oferta jest ograniczona do jednego czy kilku towarzystw, a czasem wybór jest dosyć spory. Warto przeglądnąć dostępne subfundusze by sprawdzić czy wśród nich są takie, które nam odpowiadają zarówno w czasie hossy jak i w czasie bessy. Współpraca z UFK trwa czasem wiele lat więc warto potwierdzić, że możemy realizować różne strategie.

Limity wpłat

Czy istnieją jakieś limity dotyczące wpłat? Czy muszę deklarować się do jakiś konkretnych wpłat, a jeśli tak to do jakich. Czy w przyszłości zawsze będzie mnie stać na takie regularne dopłaty? Warto również przeanalizować kwestię wpłaty podstawowej i dodatkowej, czasem właściwy dobór tych proporcji może pomóc uniknąć dodatkowych kosztów czy zobowiązań.

Liczymy koszty

Tych może być dużo. Opłata na wejściu i przy każdej wpłacie. Niektóre z instytucji pobierają dodatkową opłatę za zarządzanie, czyli jedną opłatę za zarządzanie pobiera fundusz inwestycyjny, a drugą ubezpieczyciel. Nie wszyscy tak robią, więc warto sprawdzić u kogo koszty są wyższe. Pojawiają się też opłaty od ryzyka, administracyjne i pobierane przy różnych czynnościach. Te koszty też trzeba poznać i zwłaszcza przy kosztach stałych oszacować ich wysokość w skali roku. Najgorszą sytuacją może być przypadek, w którym koszty "cennikowe" przewyższają potencjalne zyski dla danej kategorii inwestycji.

Sprawdzamy jak się rozstać

Żadna inwestycja nie powinna być zobowiązaniem bez możliwości wyjścia. W życiu są różne wypadki i nawet pieniądze, które dziś nie są nam niezbędne do życia w przyszłości mogą się okazać bezcenne. Warto więc sprawdzić czy przy zakończeniu inwestycji po prostu wyjdziemy z wypracowanym kapitałem, czy też będziemy musieli zapłacić wysokie opłaty.

piątek, 1 lutego 2013

ING, KBC, BZ WBK i Aviva to czołówka funduszy inwestycyjnych

Według najnowszego rankingu Open Finance ING TFI, KBC TFI, BZ WBK TFI i Aviva Investors Poland TFI to czołówka polskich funduszy inwestycyjnych. Ciekawe czy to są też fundusze, które najlepiej się sprzedają w oddziałach Opena. Obawiam się, że nawet jeśli to raczej za pośrednictwem UFK niż bezpośrednio.

Open w swoim raporcie uwzględnił tylko te fundusze, które miały swoich przedstawicieli w każdej z podstawowych kategorii (np. akcyjne, zrównoważone itd). Łącznie w funduszach z ocenianych osiemnastu towarzystw było zainwestowane 75 proc. wartości całego rynku funduszy inwestycyjnych. W zestawieniu liczyły się stopy zwrotu za 2012 rok.

Najsłabiej w zestawieniu wypadły IDEA TFI oraz TFI SKOK gromadząc po 14 punktów, gdy najlepszy w zestawieniu ING TFI miał 81 punktów.

czwartek, 31 stycznia 2013

Inwestowanie w wino w Wealth Solutions

Wspomniane wczoraj inwestowanie w wino wymaga kontynuacji. Wczoraj zwróciłem uwagę jedynie na koszty, a trzeba jeszcze powiedzieć o potencjalnych zyskach (lub stratach). Jedną z firm, które w Polsce od kilku lat oferują inwestowanie w wino jest Wealth Solutions. Sprawdźmy w jaki sposób zachwalają inwestowanie w wino.

Po pierwsze budują otoczkę ekskluzywności - opinie ekspertów rynku wina, znane nazwy, najlepsze wina, wyjątkowe roczniki. Po przeczytaniu opisu inwestycji można mieć wrażenie, że wchodzimy w inny świat inwestycji, zamknięty przeznaczony tylko dla wybranych. Ale co tam otoczka, najważniejsze są twarde dane. Z prezentowanych przez firmę danych wynika, że średnio nie bywało źle. Jako punkt odniesienia przyjmują chyba najpopularniejszy indeks rynku wina Liv-ex Investables. Policzyli statystykę za ostatnie 25 lat. Niestety prezentują tylko średnią więc nie będzie można ocenić z jakimi potencjalnymi stratami może liczyć się inwestor. Ale patrząc na średnie, to można zauważyć, że średnio pierwszy rok trzeba przeznaczyć na odrobienie prowizji za wejście. Jak słusznie zauważa Wealth Solutions ta inwestycja powinna być traktowana jako długoterminowa. W prawdzie w każdym roku inwestycji jest opłata za zarządzanie, ale nie jest ona wygórowana i wynosi 2,5%, a dla porównania w funduszach akcyjnych opłata za zarządzanie to 4% rocznie.

Czyli pierwszy rok i kawałek drugiego na odrobienie prowizji, a reszta nasza. Tak by to wyglądało gdyby uwzględniać średnią. Dotarłem do danych indeksu i sprawdziłem jak by wyglądały maksymalne i minimalne stopy zwrotu. Pierwszą ciekawostką jaką zobaczyłem to sposób zaokrąglania liczb przez opisujących produkt, ale nie ma co się czepiać szczegółów. Jeśli chodzi o maksymalne wyniki jakie osiągnął indeks w poszczególnych okresach inwestycji to wygląda to następująco (1988 - 2012): roczne 69,8%; trzyletnie 259%; pięcioletnie 380%; dziesięcioletnie 441%. W przypadku inwestycji w WIG maksymalne wyniki wyglądały by tak (okres 1995 - 2012): roczne 96,3%; trzyletnie 212%; pięcioletnie 415%; dziesięcioletnie 372%. W konkurencji na maksymalne wyniki jest więc remis. Wprawdzie okresy porównania są różne, ale te maksymalne i poniższe minimalne wyniki wystąpiły dla wina w tych samych latach co dla WIG.

Porównajmy minimalne wyniki dla indeksu wina i dla WIG: roczne -25,8% / -60,2%; trzyletnie -7,2% / -45,6%; pięcioletnie -1,12% / -42,3%; dziesięcioletnie 81% / 51%. Teraz możemy porównać ryzyko inwestycji. Wyraźnie widać, że inwestycja w polskie akcje byłaby bardziej ryzykowna. W przypadku inwestycji w akcje nawet przy pięcioletnich okresach najgorszy inwestor mógłby być na dużej stracie. W okresie zalecanym przez Wealth Solutions wino miało większe prawdopodobieństwo przyniesienia zysku niż straty. W obu przypadkach każda analizowana dziesięcioletnia inwestycja zakończyłaby się zyskiem.

Na koniec porównajmy średnie wyniki. W przypadku średniej weźmiemy ten sam okres czasu, zaczynamy inwestycje najwcześniej w 1995 i kończymy najpóźniej w 2012. I tak inwestycje w indeks wina do WIG: roczne 13,7% / 15,3%; trzyletnie 61,2% / 42%; pięcioletnie 119% / 78%; dziesięcioletnie 256% / 200%.

Podsumowując. Inwestowanie w wino jest ciekawą alternatywą dla tradycyjnych inwestycji. Choć nie jest to inwestycja bez ryzyka, to w porównaniu do wyniku inwestycji w WIG (który będzie punktem odniesienia dla większości funduszy akcji) daje nieco większą szansę na zysk. Trzeba jednak pamiętać, że to są dane historyczne, a analiza statystyczna i nie wiadomo co będzie w przyszłości. Poniżej porównanie obu indeksów na przestrzeni ostatnich 10 lat.



środa, 30 stycznia 2013

Na początek nie płacić więcej niż trzeba

Zyski można czerpać z jednej strony ze zwrotu jakie dają produkty finansowe, rozwiązania inwestycyjne czy przeróżne działania nastawione na generowanie zysku. Ale zyski można zwiększać również dzięki temu, że nie płacimy za dany produkt czy ofertę więcej niż musimy. Na początek opłata wstępna/manipulacyjna/dystrybucyjna.

Opłata ta może mieć różne nazwy, mniej czy bardziej kojarzące się z odbieraniem nam naszych pieniędzy. Co jest jednak istotne, opłata ta obniża wartość naszej inwestycji. Pobierana jest w chwili wpłaty pierwszych środków, czy też przy kolejnych dopłatach. Czasem mogą to być koszty jakie trzeba ponieść by przystąpić do inwestycji (np. koszty notarialne podpisania umowy, gdy dostęp do inwestycji oznacza stanie się wspólnikiem w spółce czy też właścicielem udziałów czy akcji spółki).

Opłata pobierana na wstępie najczęściej jest wyrażana w procentach, choć w przypadku dopłat małych kwot może się zdarzyć, dodatkowy zapis "... nie mniej niż...". Jak taka opłata działa w praktyce. Załóżmy, że inwestujemy 5 000zł, a opłata wstępna wynosi 5%. Z naszych 5 000zł zostanie odjęte 250zł i realnie zainwestujemy 4 750zł. Zaczęła się inwestycja i patrzymy na wyniki, a tu np. po pół roku widzimy wzrost o 5%. O już jest fajnie, zarobiliśmy 5%! Czy na pewno? 5% z 4 750zł to 237,50zł, czyli nasza inwestycja ma teraz wartość 4987,5zł. Jeszcze jesteśmy w plecy.

5% opłaty wstępnej to dość dużo. Są dystrybutorzy, którzy za niektóre produkty nie pobierają opłat i generalnie są produkty (jak lokaty bankowe), w których te opłaty w praktyce nie występują. Z drugiej strony w produktach inwestycyjnych opartych o inwestowanie w wino są opłaty wstępne na poziomie 12,5%+VAT, czyli łącznie 15,375%. W tym produkcie kwota minimalna jest wysoka, dlatego policzę o ile musi wzrosnąć inwestycja by odrobić opłatę wstępną. Dla inwestycji na poziomie 15 000zł, opłata wstępna wyniesie 2 306,25zł, czyli inwestujemy realnie 12 693,75zł. Nasza inwestycja musi wzrosnąć o ponad 18% by odrobić te koszty. Warto więc zapytać dostawcę produktu, czy taki wzrost jest realny oraz w jakim czasie i jakie dodatkowe koszty mogą się wtedy pojawić.

Generalna zasada w inwestowaniu jest taka, że nic nie ma za darmo. Wiele produktów ma konstrukcje opłat, które utrudniają ich wzajemne porównanie, ale warto to robić choćby na uproszczonych modelach by mieć obraz co nas ile kosztuje. Bez takich porównań trudno ocenić jaki jest stosunek kosztów do potencjalnego zysku z inwestycji.